Uwaga wydawcy: poniżej znajduje się fragment książki „Dream Play Build: Hands-on community Engagement for Enduring Spaces and Places,” autorstwa Jamesa Rojasa i Johna Kampa, wydanej przez Island Press. Autorzy twierdzą w nim, że wstrząsają tradycyjnie ukrytym i często ostrym formatem spotkań społeczności, proponując zamiast tego model zaangażowania społeczności, który inspiruje połączenie, kreatywność i zabawę.
W latach 2005-2008 pracowałam jako urbanistka i urbanistka w Los Angeles. Kiedy przeglądam wspomnienia z moich pospołecznych podróży do domu w tamtych latach, powracającym tematem jest uczucie ostrej beznadziei. W jednym przypadku jechałem autostradą I-10 z Wenecji po prezentacji, w sali gimnastycznej centrum kultury, na nowej nakładce projektowej dla jednej z najbrzydszych ulic w Stanach Zjednoczonych, Lincoln Boulevard. Zebraliśmy przemyślaną prezentację na temat, między innymi, zasad projektowania urbanistycznego dotyczących relacji szerokości ulicy do wysokości budynku, które zapewniają bardziej satysfakcjonujące wrażenia pieszych; na temat zagospodarowania przestrzennego i jego wpływu na użytkowanie i wysokość budynków; oraz na koncepcję budynków wielofunkcyjnych (handel na parterze, mieszkania na górze). Celem tych prezentacji był zawsze ten sam: edukowanie społeczeństwa w podstawowych koncepcji planowania, tak aby mogli wyjść poza myślenie o ruchu drogowym i braku parkingu i zbyt dużej gęstości. Po tym zaplanowanym-do przebudzenia, mieszkańcy będą następnie oferować przemyślane pomysły dotyczące wysokości budynków i szerokości ulic, zagospodarowania przestrzennego, wielofunkcyjnego i innych podstawowych koncepcji planowania naszych czasów. Pomyśleliśmy, że to całkiem rozsądne podejście.
Wyraźnie pamiętam, jak po prezentacji i podczas sesji Q-and-a tego wieczoru kobieta przeskoczyła kolejkę komentarzy, szturmem wdarła się na podium i zaczęła krzyczeć: „mam coś do powiedzenia! Mam coś do powiedzenia!”Co następnie rozwinęła była tyrada o konieczności przejść obok przyczepy park w drodze do Whole Foods z dziećmi i jak to po prostu nie było w porządku i że coś trzeba z tym zrobić. Inne komentarze, choć mniej głośne, skupiały się na mniejszym ruchu, większym parkingu i utrzymaniu niskiej wysokości budynków i braku nowych mieszkań.
Innego wieczoru, w ramach kolejnej nakładki projektowej, pokazaliśmy mieszkańcom, czym jest nakładka projektowa, a następnie włamaliśmy się na stacje, gdzie mieszkańcy mogli podejść i zadać nam bardziej konkretne pytania. Stacjonowałem za stołem z napisem ” planowanie terenu.”Lokalna mieszkanka, która opisywała siebie jako artystkę zaparkowała przed stołem i wskazała na obszar na mapie centrum San Pedro i powiedziała pewnie:” zamierzam zbudować tutaj ogromną rzeźbę-tak dużą jak Statua Wolności. To będzie jak Statua Wolności, z wyjątkiem ” — i tu jej oczy stały się szerokie -„sexier.”Zatrzymała się dla dramatycznego efektu i kontynuowała:” tak, sexier. Bo to jest Los Angeles. To będzie mężczyźni„- kolejna pauza – „noszenie” – pauza, szerokie oczy — „obcisłe dżinsy … z peleryną i gitarą z laserami.”
W połowie jej opisu planowanego projektu, zacząłem słyszeć ludzi śpiewających i odwrócił się w lewo, aby zobaczyć, że gagle średniowiecznych odtwarzaczy, którzy potajemnie wszedł do sali spotkań podczas naszej presentatina, zebrał się w słabo oświetlonym kącie na przeciwległym końcu pokoju od stacji rozłamowych i zaczął śpiewać średniowieczne melodie a cappella. Byłem zauważalnie rozkojarzony ,w którym momencie artysta rzeźby agresywnie rzucił: „co, masz problem ze śpiewaniem?”Nie trzeba dodawać, że tego wieczoru nie dyskutowano zbyt wiele na temat planowania terenu.
W jeszcze innym przypadku przygotowaliśmy prezentację na temat zasad projektowania urbanistycznego i walkability w nadziei, że pomożemy mieszkańcom w bardziej dobrze przygotowanej dzielnicy zobaczyć, że bardzo duży projekt może poprawić walkability w okolicy. Po prezentacji chcieliśmy, aby mieszkańcy narysowali rodzaj zabudowy, który chcieli zobaczyć, w tym odcinki ulic i szorstkie plany terenu. Chociaż mieliśmy nadzieję, że mieszkańcy zobaczą błąd swoich poprzednich dróg i chcą budynków o zerowej linii bez trawników, ponieważ stworzyli lepszą przestrzeń dla pieszych, mieszkańcy zazwyczaj nie chcieli niczego rysować i zamiast tego po prostu powiedzieli nam, czego chcą: domów jednorodzinnych, dobrze oddalonych od ulicy, z dużymi trawnikami z przodu.
Kiedy patrzę wstecz na te szczególne winiety, pojawia się teraz nieco szerokooka niedowierzalność — nie tylko to, że te rzeczy rzeczywiście się wydarzyły (tak się stało), ale także to, że my jako planiści naprawdę myśleliśmy, że prezentacja podstaw Urbanistyki wyposaży codziennych mieszkańców w narzędzia i perspektywy, aby w jakiś sposób doświadczyć twórczego i kulturowego przebudzenia, w którym popłyną konstruktywne informacje zwrotne na temat chodnikowych ulic i rozwoju zorientowanego na pieszych. Ale zebraliśmy tak dobrą prezentację, Myślałem o moich dyskach do domu, szukając tego, co mogliśmy zrobić, aby uzyskać różne opinie. Nigdy nie myślałem, że może to, o co prosiliśmy mieszkańców, jest całkowicie i szalenie nierealne. Nigdy też nie zastanawiałem się, czy oczekiwanie konkretnych wyników od tych mieszkańców jest mądre, czy sprawiedliwe.
Do czasu, kiedy oficjalnie zdecydowałem się opuścić granice życia jako urbanista, postrzegałem udział społeczeństwa jako coś, co zrobiliśmy, ponieważ musieliśmy, chociaż była to strata czasu i zawsze generowała te same opinie: chcemy mniej ruchu, więcej parkingów, jednopiętrowych budynków i nie więcej mieszkań. Teraz wiem, że większość form zaangażowania społeczności generuje dokładnie takie opinie. Bez sposobu na oderwanie ludzi od tego, co postrzegają jako codzienne potrzeby życia, zawsze będą domyślać się tego, co znają i doświadczają każdego dnia — większego ruchu, zmieniających się dzielnic i ograniczonych parkingów — a następnie będą chcieli tego, co postrzegają jako natychmiastowe rozwiązania tych problemów.
Pierwsze błyski rozwiązania tego stanu rzeczy pojawiły się w 2007 roku, kiedy James Rojas i ja przeprowadziliśmy nasze pierwsze warsztaty modelarskie w jego galerii sztuki w centrum Los Angeles. Zaprosiliśmy wszystkich, którzy byli zainteresowani, z obietnicą, że mogą na nowo wyobrazić sobie Los Angeles, budując je. Wydarzenie było zupełnie niezwiązane z jakimkolwiek planem lub projektem, który miasto zmierzało w górę, a zamiast tego było po prostu rozliczane jako rodzaj połączenia rzemiosła, tworzenia sztuki, d wizja społeczności.
Fizyczna konfiguracja nie była niczym wymyślnym i bardzo nieukładana według dzisiejszych standardów społecznych. Uczestnicy zebrali się wokół prostych składanych stołów z kolorową konstrukcją – papierową podkładką przed każdym krzesłem, a my odsunęliśmy na bok górę znalezionych przedmiotów. Ustawiłem gramofony i głośniki z tyłu pokoju, a następnie obróciłem house ’ a i techno, podczas gdy uczestnicy budowali małe modele ze znalezionych przedmiotów, które reprezentowały ich „idealne Los Angeles”.”(Ćwiczenie budowania ulubionej pamięci z dzieciństwa, obecnie kluczowa część naszych dzisiejszych warsztatów, było takie, które dodaliśmy później, gdy zaczęliśmy widzieć wzór: planiści budowali podręcznikowe miasta idealne, w przeciwieństwie do miast z serca; musieli zostać wytrząśnięci z tego sposobu myślenia o rozwoju zorientowanym na tranzyt, węzłach i węzłach, akcesoriach mieszkalnych i wszystkich innych prototypowych przykładach współczesnej praktyki planowania i edukacji).